Odwiedzający praskie zoo mogą dziś obserwować, jak nowo połączona para pand czerwonych poznaje się nawzajem. Dwuletni Jerry przybył z ogrodu zoologicznego w Ołomuńcu w maju i wreszcie poznaje obecną mieszkankę wybiegu, trzyletnią suczkę Regicę.
Pierwsze spotkanie odbyło się już w psiarni, przez tydzień Jerry i Regica mogli się widzieć i wąchać przez zakratowane drzwi oddzielające ich wewnętrzne kwatery. Hodowcy przenieśli je teraz, więc pandy mogą dzielić nie tylko wystawę plenerową, ale także przestrzeń wewnętrzną. Gatunek ten, który jest bardzo atrakcyjny dla zwiedzających, zamieszkuje pierwszy wybieg przy głównym wejściu do praskiego ogrodu zoologicznego.
na spodniej stronie uszu” – radzi zwiedzającym Zbehlíková, dodając, że pandy najlepiej obserwować w chłodniejsze, spokojne i deszczowe dni, zwłaszcza rano, a potem znowu po południu.
Na obszarach naturalnego występowania pand rudych, w regionach wysokogórskich Chiny, Indie, Bhutan i Birma, są one zagrożone głównie przez polowania i utratę naturalnych siedlisk. W Yunnan w Chinach ich futro symbolizuje szczęśliwe małżeństwa i robi się z niego kapelusze nowożeńców. Dlatego już na początku lat 90. gatunek ten znalazł się na Czerwonej Liście Gatunków Zagrożonych IUCN, gdzie obecnie znajduje się w kategorii zagrożonych.
„Samiec Jerry, pierwotnie urodzony w ogrodzie zoologicznym Bourbansais w Bretanii, został wybrany przez koordynatora Europejskiego Programu Hodowlanego (EEP) na odpowiedniego partnera dla naszej suczki Regiki, dlatego możliwe jest, że zobaczymy młode tego zagrożonego gatunku ponownie w przyszłości”, przedstawia plany hodowli pand czerwonych w praskim zoo kurator ssaków Pavel Brandl.